piątek, 2 lipca 2010

fińskiej przygody dalszy bieg...

Witajcie! Przepraszam, że tak długo nie pisałem, ale siła wyższa jest tu głównym powodem – brak internetu na trasie!

Jestem już w Norewgii na dalekiej północy, ale jestem Wam chyba winien kilku wyjaśnień jak skończyła się przygoda z Finlandią. Dziś przekroczyliśmy

granicę w Karigasmieni, kilka dni temu przebywaliśmy cały czas w Finlandii. Kontynuując po noclegu w Tapmere, gdzie zastała nas biała noc przyszedł czas na Kiilopää, miejscowości położonej w Parku Narodowym Urho Kekkonena.

Krajobraz był przepiękny, lasy – karłowaciejące kosodrzewiny i drzewa przekształcające się w niskie krzaki, po których łatwo ocenić klimat tu panujący. Kolejna biała noc, w końcu jesteśmy już grubo ponad kołem podbiegunowym. Miasto Rovaniemi to nie tylko wioska Św. Mikołaja, ale i Muzeum Arktikum, które naświetla historię oraz obecne życie na terenach Laponii, m.inn

. narzędzia, którymi się posługiwali, bez których życie nie byłoby możliwe. Prócz wystawy miałem możliwość oglądnąć projekcję filmu składającego się z cyklu przeźroczy, które przedstawiają przyrodę Laponii, a w to wszystko wkomponowana cudowna muzyka. Między innymi przez NAPAPIRI

też, tak się zafascynowałem, że byłbym zapomniał. To właśnie tu przebiega krąg polarny - 66° 32` 35``,

to tutaj przebiega granica, od której słońce nie zachodzi ani na chwilę poza horyzont i to wyjaśnia zjawisko białych nocy! Nocleg w ośrodku Kiilopää.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz