Pierwszy przystanek Sztokholm, temp.25st. Celsjusza widzę z góry piękne miasto - zatokę łączącą morze i jezioro,
w oddali muzemu statku Waza. Obok miejsca, gdzie się zatrzymaliśmy - mała kawiarenka z kilkoma stolikami, a na nich filiżanki, z których unosi się rozwiana wiatrem para, obok pucharki wypełnione lodami, a przez balustradę widać pływające w tą i z powrotem motorówki i statki wycieczkowe. To miejsce to "Per Anders Fogelstrons Terras"-najwyżej położony punkt widokowy Sztokholmu. Jedziemy dalej przez miasto dookoła pomniki wszystkich królów z rodu Wazów.
Po lewej stronie stoi pałac królewski oraz budynek parlamentu szwedzkiego, po prawej ekskluzywny hotel Grand, który zawsze gości laureatów nagrody Nobla. Z daleka widać wystające wysoko do góry w dziwny sposób - bo z budynku maszty statku Waza.
Spotkaliśmy polską Panią przewodnik, która w dość łatwy i ciekawy sposób "przewiozła" nas po najważniejszych punktach Sztokholmu. Dowiedziałem się, że Sztokholm leży na 14 wyspach, jakie są podatki w kraju, ile kosztuje wynajęcie reprezentacyjnej sali ratusza, by zrobić w niej imprezę, oraz gdzie znajduje się słynny hotel, gdzie wszystko wykonane jest z lodu, gdzie aby wejść należy założyć specjalne "ponczo" żeby wytrzymać panującą tam temperaturę - 5 stopi Celsjusza.