Dziś kolejny dzień zachwytów, planowana trasa biegnie dalej przez ogromne, zapierające dech w piersiach fiordy. Dziś pierwsza przeprawa promowa przez Tysfjord, gdzie droga zwyczajnie się ucina i nie ma innej możliwości dostania się na drugą stronę. Na prom mieści się kilkanaście aut oraz kilka autokarów. Prom kursuje co 45 min i przewozi dziennie mnóstwo osób chcących podróżować dalej na południe kraju. Płyniemy z Skarberget do miejscowości Bognes. Musimy jednak poczekać 30 min na następny, większy prom, który widać już w oddali.
W dalszym ciągu korzystamy z krajowej drogi E6.
Stwierdziłem, że napisze jeszcze trochę o promie, którym właśnie płyniemy. Wypłynęliśmy o 13.15, czyli zajęło to jakieś 45 min od momentu podjazdu do bazy promowej. Statek, którym płyniemy to bardzo prymitywna jednostka, nie ma na niej nic prócz małej salki z kilkoma fotelami oraz pokładu samochodowego. Można wyjść na górny pokład by popatrzyć na morze i fiordy. Przeprawa trwa dokładnie 25 minut i już dopływamy do Bognes.
I już zaczynają się kręte drogi, które wspinają się aż na kilkaset metrów ponad poziom morza, z góry widzę fiordy
, które robią niesamowite, niezapomniane wrażenie. Popsuła się pogoda, zaczęło padać – szkoda, bo widoki mogłyby być jeszcze piękniejsze. Dojeżdżamy do Røssvoll, miejscowości położonej malowniczo na piękną turkusowo-wodną rzeką. To najlepsza baza wypadowa na lodowiec Svartisen.
Witam, mogę spytać ile kosztuje przeprawa promem ?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
tissue